Subscribe to
Wpisy
Komentarze

1460 – Noe pocieszyciel

Lamech żył sto osiemdziesiąt dwa lata i zrodził syna. Dał mu imię Noe, mówiąc: Ten nas pocieszy w pracy naszej i mozole rąk naszych na ziemi, którą przeklął Pan.

1 M 28-29

Noe miał sześćset lat, gdy nastąpił potop, a Lamech żył 595 lat po urodzeniu Noego. Prawdopodobnie więc Lemach był już świadkiem budowania arki. Ciekawe co musiał czuć ojciec, który pokładał takie nadzieje w swoim dziecku, a później widział, jak to dziecko buduje wielki statek i ostrzega przed globalną zagładą.

Skoro Lamech umarł przed samym potopem, możliwe, że Bóg zabrał go, żeby nie musiał uczestniczyć w tym, co się miało stać. Wtedy mógł on pomagać Noemu w budowie arki, w przyszłym oczyszczeniu widząc nadzieję dla świata. Ale możliwe, że był jednym z tych, którzy wyśmiewali to, co Noe robił. Tak czy inaczej, śmierć całego świata pod wodami potopu nie była na pewno tym, co Lamech miał na myśli mówiąc o pocieszeniu.

Jednak okazuje się, że w jakiś dziwny sposób, Noe wypełnił proroctwo tkwiące w jego imieniu, które znaczy ‘odpoczynek’. Bo nie tylko ludzie, którzy przetrwali, odpoczęli po potopie, ale też cała ziemią odpoczęła od ludzi – ich grzechu i całego zła, które robili. Bóg spełnił życzenie Lamecha, choć na pewno nie w taki sposób, jakiego tamten oczekiwał.

Gdy prosimy o coś Boga, warto pamiętać o tym, że ‘ myśli Boże, to nie myśli nasze, a drogi nasze, to nie drogi Boże’ (Iz 55,8). I z tego wynikają dwie rzeczy. Po pierwsze, jeśli nie dostaliśmy dokładnie tego, czego oczekiwaliśmy, nie oznacza to, że Bóg nie bierze pod uwagę tego, o co prosiliśmy i nie chce dla nas dobrych rzeczy. Po drugie, trzeba uważać, o co Boga prosimy, bo możemy to dostać ;)


Comments are closed.