Subscribe to
Wpisy
Komentarze

791

Śniło mi się dzisiaj, że znalazłem smoka. Zachowywał się jak taki zwykły zwierzak, był przyjazny i można się z nim było bawić. Po jakimś czas zaczął atakować ludzi. Wydawało się, że jest zbyt silny, żeby z nim walczyć, ale w końcu znalazłem broń. Jednak jak zacząłem zadawać ciosy, w pewnym momencie zacząłem się też przejmować tym, czy go to nie boli i wahałem się czy powinienem robić to dalej. W końcu smok rzucił się w morze, a ja w ostatniej chwili z niego zeskoczyłem i uratowałem się przed utonięciem.

Wydaje mi się, że ten sen jest idealną ilustracją tego, jak wyglądają nasze zmagania z grzechem. Zaczyna się od tego, że wydaje nam się czymś dobrym. Wygląda jak coś, co nam pomoże. Jak coś co jest fajne i przydatne. Wydaje nam się, że będziemy się dzięki temu lepiej czuć. Nawet jeśli jego wygląd sugeruje coś innego. Później na jaw wychodzi jego prawdziwa natura. Grzech zaczyna niszczyć. Najpierw nas, a później poprzez nas też innych. Chcemy z nim walczyć ale wydaje nam się, że nie mamy jak. Mamy wrażenie, że jest zbyt silny, żebyśmy mogli cokolwiek zrobić. Zawsze jest broń, ale jak już zaczniemy walczyć, mamy wątpliwości. Znajdujemy usprawiedliwienia do tego, żeby ten grzech zatrzymać. Jeśli będziemy wytrwali, grzech w końcu odejdzie, ale będzie nas próbował pogrążyć ze sobą.

Grzech to coś na co trzeba bardzo uważać. Wydaje się niegroźny ale jest bardzo niebezpieczny i jak już przyjdzie, łatwo nas nie opuści. Zawsze jednak powinniśmy walczyć. Bóg daje nam niesamowitą broń – modlitwę. Może się wydawać, że to jest nieskuteczne, ale ‘wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego’ (Jk 5,16). Jeśli tylko będziemy chcieli walczyć z grzechem, Bóg zawsze da nam pomoc. Najważniejsze są jednak dwie rzeczy. Po pierwsze od grzechu trzeba się trzymać jak najdalej. Nigdy nie można znajdować wymówek, żeby go przyjąć, bez względu na to jak dobry się wydaje. Po drugie, jeśli już ten grzech w nas siedzi, nie możemy tolerować jego obecności. Musimy walczyć wszelkimi możliwymi sposobami. Inaczej może się okazać, że nas pochłonie i tak bardzo oddalimy się od Boga, że sami sobie zamkniemy drogę do powrotu.


Jeden komentarz do “791”

  1. 28 Jul 2011 @ 21:56otein

    :)